Ostatni tydzień upłynął mi na wywiązywaniu się z zamówień na obrazy. W związku z tym, że nie mam prawdziwej pracowni mój pokój na czas tworzenia przekształca się w warsztat pracy. Wiąże się to też ze specyficznym bałaganem, kolorowym co prawda, ale w tej technice, to znaczy w pasteli, bardzo pylącym i po okresie twórczym całe mieszkanie nosi ślady mojej działalności "artystycznej". Mniej bałaganu mam przy malowaniu olejami, czy akrylami, ale takie były zamówienia, a i ta technika też przynosi mi wiele satysfakcji, bo kolory są delikatniejsze, co tworzy obrazy lżejszymi, bardziej zwiewnymi...
Podczas tego tygodnia powstał również obraz dla naszej zodiakalnej Rybki, Martusi, której w tym tygodniu mija któryś tam już roczek ( jeszcze kilka lat temu niewyobrażalny ) i w ten sposób zobaczy swój prezent nim zostanie przewieziony do Poznania.
By "jej" Mateuszowi nie było smutno to obok, na ścianie niech powiesi również swój obraz, spóźniony urodzinowy do pary...
Marcia, wszystkiego, co najlepsze !!!!!!!!!!!!!!!!
Martusiowy |
Mateuszowy |
A wieczór wczorajszy sam namalował niebo bardzo artystycznie:
Zachęcając do wiosennych już spacerów przesyłam wszystkim odwiedzającym pozdrowienia z Nordowych Kaszub...
Wanda