Zakupiona kiedyś jako ozdobny odświeżacz powietrza ( wnętrze wypelnione materiałem nasyconym miłym zapachem ) sukienka wywędrowała, w bardzo wietrzny, ale sloneczny, dzisiaj dzień, na spacer do " naszego" lasu. Tu, na północnych Kaszubach, wiosna dopiero zaczyna ukazywać swoją krasę, przydając kolory szarej po zimie, niedobudzonej jeszcze całkiem przyrodzie. Na razie to tylko nieśmiałe kolory, przewaga w nich bieli- krzaki głogu, zawilce, ale już nieśmiało przebija się zieleń, żółcie i wystarczy jeszcze kilka cieplejszych dni a wybuchnie całą ferią kolorów...
Wiosna i jedna z jej sukienek:
Wspaniale jest obserwować rozkwitanie wiosny, chociaż wietrzysko, będące chyba na usługach zimy, cały czas skutecznie skraca czas spacerów, przenikając nawet te "wiatroodporne" kurtki, przeszywając zimnem na wylot...
Ozdoba w kształcie domku dla ptaków też już mogła wywędrować z domu na "spacer", by w końcu znaleźć swoje miejsce na furtce.
Wyziębiło, wywietrzyło mnie bardzo i na razie dużo lepiej spoglądać na wiosnę przez okno...
Znalazłam sklep z materiałami, w którym wypatrzyłam z cieńkiego dżinsu coś na poszwę do mojej wioseenej kołderki. Wiosna okrywa ziemię kołderką kwiatów to i ja postanowiłam sporządzić sobie nową. Takie niebieskawe odcienie, które po licznych dopasowaniqch i kombinacjach zostały zszyte, przeszyte i teraz służą przywoływaniu samych dobrych snów...
Oczywiście, zanim kołdra została zastosowana użytkowo "wykorzystałam" ją artystycznie.
Wiosennie też zostały odnowione stare skrzynki, opakowania od jakiś tam urządzeń. Nie robiłam przemalowań tła tylko na takich sfatygowanych użytkowaniem powierzchniach namalowałam różności ku uciesze oka...
I jak zwykle praca, lecz tym razem zamówienia na "oleje".
Pałacyk w Lisewie |
Kocia melancholia
Wiosennych rozkwitów, zmian na kolorowo i słonecznych uśmiechów wszystkim, którzy mnie odwiedzają
Wanda