Powered By Blogger

wtorek, 25 grudnia 2018

BOŻE NARODZENIE 2018



Ogrom prac przygotowawczych przed Wigilią,jak również kłopot z internetem wczorajszego wieczoru opóźnił ten świąteczny post. Ponieważ nasze dzieci i wnuki na kolacji wigilijnej spotykają się u nas, a od dwóch miesięcy jest nas szczęśliwa trzynastka, więc przygotowań tak wystrojowych jak i kulinarnych było dużo. Przygotowuję tradycyjną 
kolację : barszczyk, pierogi, ryby, buraczki, czerwona kapusta, makiełki ( makaron z makiem i rodzynkami ) itp. Oczywiście jest pomoc ze strony pań domu całej rodzinki, ale logistyczne opanowanie stwarza pewne trudności, choćby pierogi nasze
Dorotki, po podróży od nich z domu trzeba podgrzać, a tu wszystkie palniki zajęte... Jak zwykle jednak daliśmy sobie radę 
i stół został przygotowany na czas...








...






W tym roku, tu na Kaszubach troszeczkę pośnieżylo i za oknem również atmosfera była taka prawdziwie wigilijna, w przeciwieństwie do kilku przeszłych Świąt, chociaż dzisiaj od rana pada już deszcz...







Wnuki zawsze zaciekawione są, oprócz prezentów oczywiście, wystrojem domku, a staram się wprowadzać dużo takich magicznych, bajkowych elementów, do których są nawet układane specjalne historie... 





















Choinka ubierana jest przez kilka przedświątecznych dni, bo przecież co chwilę "odnajduję" się coraz to nowe elementy wystroju... 







Wnuki na swoich talerzach mają takie małe prezenciki , łamigłówki, które służą do zajęcia ich zanim "ciepłe" wjedzie na stół...


Świąteczne elementy, ku uciesze mojej i wszystkich domowników, będą przez kilka tygodni radować oczy i ogrzewać duszę magią tego okresu... 



























Oczywiście było też kolędowanie, bo u nas większość rodzinki to muzycy, ale na szczęście prawie wszyscy posiadają również zdolności plastyczne...



Na koniec, chociaż tak wirtualnie chciałam się w imieniu swoim
 i całej mojej rodzinki przełamać opłatkiem życząc, by nie tylko ten okres Świąt, ale również każdy, kolejny dzień przynosił spokój, radość bycia z Bliskimi, a nadchodzący NOWY ROK obdarzał tylko dobrymi chwilami...
Wanda z Rodzinką


piątek, 14 grudnia 2018

PRZEDŚWIĄTECZNE BAŁAGANY...


  Nawet się człowiek nie obejrzał , a tu już trzeba wydobywać z pudeł świąteczne ozdoby, dopiero co przecież chowane na cały niby rok...
Ale zanim o przygotowaniach do świat, jeszcze trochę wspomnień długiej i kolorowej jesieni. U nas prawie do grudnia można było uprawiać spacery w ciepłych i pięknych " okolicznościach przyrody". Przy okazji grudniowe grzybki i to chyba nasze nie były ostatnimi, bo praktycznie do teraz coś tam wynoszą ludziska z lasu...








Wnuki z rodzicami jeszcze nie tak dawno wychodziły na spacery bardzo poranne ( przed szkołą) , by podziwiać wstający dzień w jesiennych mgłach... Przy okazji powstały koncepcje do przyszłych moich prac plastycznych...











Ostatnie jeszcze jesienne aranżacje zatrzymane na chwilę w domu
 i na balkonie


























i czas na ciężką pracę... Pierniki. W tym roku wnuki zajęte w szkołach i teatrach, jak na złość mój Marek na wyjeździe, więc trzeba było, jak to mówiła moja mama: "samko". Wyrabianie ciasta, wałkowanie, formowanie pierniczków i pieczenie- dwa dni wyłączenia ze wszystkiego... Oczywiście chętnych do jedzenia mnóstwo..
.













Z rozpędu, oczywiście przy okazji, zrobiłam jeszcze cytrynówkę, która będzie jak znalazł na chłody wieczorne.



I teraz nadszedł wreszcie czas bałaganów, które z tych wszystkich całorocznych najbardziej lubię. Pudła, kartony, siatki poprzynoszone z piwnicy, powyciągane z głębi szaf, a w nich moje cudeńka. Zbierane latami, przywożone ze świata, wyszukane czasami na pchlich targach, a czasami kupowane "za ostatnie" pieniądze w najbardziej markowych sklepach. Dużo tego i nie wszystko w danym roku może zaistnieć, ale w związku z tym co roku jest nieco inna aranżacja domku na Święta.








































Powoli, popijając kawkę układam, tak po swojemu i tak będzie prawie do samych Świąt, bo jeszcze coś będzie do wystroju
pasować...






















Odwiedzający nas kot sąsiadki całkiem się tymi przygotowaniami nie przejmuje


 Wieczór, więc pora przy herbatce odpocząć nieco, bo jutro ciąg dalszy. Świąteczny post jeszcze przede mną, więc życzeniami świątecznymi do następnego tygodnia, a na dzisiaj Wszystkim miłego oczekiwania na Boże Narodzenie...
Wanda