Troszkę spóźnił się znów post, ale... Marzec. Właśnie marzec to jeden z najbardziej zakręconych u mnie rodzinnie i nie tylko miesięcy. W zasadzie już od końca lutego trwają nieustanne urodziny, bowiem połowa najbliższych własnie przyszła na świat od końca lutego do połowy marca. Zodiakalnych Rybek u nas dostatek. Drugi taki wysyp świąteczno- rodzinny czeka nas pod koniec roku.
W związku z tym, jako że i ja "załapuję" się na ten marzec, to oprócz bywania u innych Rybek trzeba było przyjąć też gości u siebie. Uroczystość nie była jakaś tam specjalna, bo ani okrągłoletnia, ani też tam do chwalenia się, bo tak po prawdzie to czas za szybko zmienia kalendarze...
Dla wnuków przygotowałam ich ulubione gofry,
a pozostałość zajadała się tradycyjną, rodzinną "drożdżówą".
Te " dorosłe " rzeczy też były, ale to nie ma się czym chwalić...
Tak więc tylko kilka zdjątek z pominięciem...
Do tych rodzinnych uroczystości doszło jeszcze 8 marcowe święto, z tym, że to przygotowywała '' po męsku" druga połowa, marudząc co prawda pod nosem, że jego święto to chyba w 40 Męczenników wypada. ( Oszukuje, bo to też Ryba, ale ta z połowy miesiąca, więc już niedługo również będzie w centrum zainteresowania). Mężczyzna się starał...Były kwiaty, tym razem nie róże ( moje ulubione) ale goździki, tak tradycyjnie z okazji Dnia Kobiet- też piękne.
Był też prezent. Co prawda miał to być podarunek gwiazdkowy, lecz droga z Włoch ( bo tam takie powstają ) do Polski trwała trzy miesiące. Na szczęście przesyłka dotarła i rozradowała urodzinowo... Teraz szukanie miejsca dla nowego " domownika".
Za oknem, niestety wiosny jeszcze nie widać, a wręcz zima jakby chce przypomnieć o sobie . Od rana sypie śnieżek, ale około zera więc topnieje prawie natychmiast...
W domku cieplutko, przytulnie, więc troszkę porysowałam sobie
( pastele ). Teraz czeka mnie praca z olejami. Na razie jeszcze nie zabieram się jednak...
No i mija kolejny dzionek. Wieczorem troszkę przy komputerze, tak dla rozrywki raczej, np. kilka rozgrywek w MAHJONGA...
Byle do wiosny...
Pozdrawiam cieplutko wszystkich odwiedzających
Wanda
Dziękuję za te piękne chwile, jakie za każdym razem przeżywam, będąc u Ciebie! Wysmakowana uczta dla oczu! Tym razem również i moje kubki smakowe zareagowały, widząc ulubione gofry:)) Mimo, że goździki kojarzyć się będą z Dniem Kobiet z czasów komunizmu, ale to moje ulubione kwiaty - nawet córcia, wiedząc o tym - podarowała mi wczoraj bukiet różowych goździków. Dzisiaj zaś znalazłam różowy kordonek i szydełkuję te kwiaty:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
oieknie u Ciebie wszystkiego najlepszego życzę z okazji urodzin , Pani z Włoch piekna ,a puszeczki i filizanki sliczne
OdpowiedzUsuńBardzo romantycznie przyjęłąś gości Wandziu...serdeczności dla Ciebie równiez:))
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego z okazji urodzin :-)
OdpowiedzUsuńImprezka pyszna, właśnie dziś u nas gofry:-)
Za oknem jakby wróciła zima, u nas też niestety :-) byle do wiosny. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia
obraz kobiety przy pianinie przecudny.......a w ogole to apetytu mi narobiłaś...a ja nie moge slodkiego...:-(
OdpowiedzUsuń100 lat z okazji urodzin! Wszystkiego dobrego z okazji Dnia kobiet. Ciasto musiało być pyszne. Patrząc czuje się zapach :) Gość z Włoch - Piękny! A prace Twojego autorstwa podziwiam obie :)
OdpowiedzUsuńWando kochana, zdrowia i wszystkiego dobrego Ci życzę. Gożdziki to takie niedoceniane kwiaty, aż szkoda, że mamy skojarzenia z PRL, stosy gofrów podziwiam , jak też piękną stonowaną nieznajomą, która się zadomowiła, ale do końca trzyma postawę. Twoje obrazy cudne, no i byle do wiosny:)))
OdpowiedzUsuńWandziu,
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
Aż mi cieknie ślinka na widok apetycznych gofrów. Ja też dostałam bukiet różowych goździków. Są takie piękne. Uroczy prezent pani z Włoch.
Serdecznie pozdrawiam:)
Wandziu jesteś moją mistrzynią. Zawsze będę podziwiać Twój talent i piękno, którym się otaczasz. Życzę Ci spełnienia wszystkich marzeń i pragnień, a nade wszystko zdrowia.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Wandziu, dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię goździki, zwłaszcza te pachnące.
Kocham Twoje obrazy, są takie piękne i subtelne.
Włoszka prawdziwe cudo, warto było czekać. Pozdrawiam serdecznie :)
Kochana, jak zawsze miło do Ciebie wpaść w odwiedzinki.
OdpowiedzUsuńPiękna porcelana, same pyszności... Nie ma to jak domowe ciasto drożdżowe.
Wandziu, wszystkiego co najlepsze i uściski posyłam do Ciebie:)
Wandziu wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie - jak zawsze zachwycona Twoimi pracami malarskimi.
OdpowiedzUsuńWandziu Wszystkiego Najlepszego Urodzinowego :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie -Zodiakalna Rybka Lucy
Przede wszystkim serdeczności wszelkie dla Ciebie, oraz pozostałych jubilatów") Faktycznie luty i marzec u Ciebie pracowity i gościnny, ale tak tez jest pięknie:) Prawdziwie piękna rodzinna atmosfera....pyszności szykowałaś i cuda malowałaś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciepło i serdecznie.
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Wiesz Wandziu , że ja też jestem marcową rybką i u mnie też urodzinuje się do wiosny a potem od listopada do końca roku:)Nad pastelami się zachwycam...CUDO!!! Cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję i pozdrawiam serdecznie
UsuńW Twoim domu panuje niesamowita atmosfera. Nie dosyć, że przytulnie to jeszcze nieprawdopodobnie pięknie. Ale jak powiadają sercem domu jest Pani domu, której z okazji urodzin życzę, aby każdy nadchodzący dzień przynosił tylko same radosne chwile:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Mario i serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGOFRYYY!!! Mniam! Jako królowa gofrów adamczykowych stwierdzam, że wyglądają bardzo pysznie! Tatko się postarał na Dzień Kobiet...aż tak:) :P Przybyszka ze słonecznej krainy jest cudnej urody, taka tajemnicza, jakby z jakiegoś strychu znaleziona z dawnych lat. No a obrazy piękne...pastele mamciowe uwielbiam:) A przez drożdżówę Twoją to idę teraz do kuchni coś tam upiec:) :*
OdpowiedzUsuńoh, jak u ciebie klimatycznie ;) musicie mieć tam bardzo przytulnie :) śliczna laleczka, a gofrów nie jadłam już tak dawno... :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz u Ciebie jestem i aż mi się wychodzić nie che. Poczułam się jak w bajce. Niesamowity klimat tworzysz.:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Ania z http://myshabbymydream.blogspot.com