I znowu wiosna zapukała do okna...
Rok minął od poprzedniego, mojego wpisu na blogu... Minął niepostrzeżenie prawie. Tak to chyba już jest, że im człowiek starszy, tym szybciej czas ucieka wstecz, a jeszcze, kiedy pracy dużo, to czasu się nie zauważa, chyba, że pory roku 😊...
No i mamy kolejną, nie chce już nawet myśleć, którą dla mnie wiosnę...
Pod oknem, w ogródeczku zaczyna wszystko tętnić nowym życiem, codziennie coraz więcej nowych oznak, a z lasu, za płotem, już od rana słychać, prześcigające się w prezentacji swoich wokalnych możliwości, umiejętności, ptaki...
"Nasi" starzy lokatorzy ogrodowych zakamarków już szukają miejsc na gniazda. Para szpaków już nawet uwiła swoje M-1
w gęstwie jałowca, a rudziki coraz częściej zaglądają do " swojej" budki. Wróble z sikorkami codziennie toczą boje o miejsce
w " basenie", poidełku, gdzie od rana zażywają kąpieli...
A dzieje się teraz dużo... By spełnić marzenia moich wnuczek
( wnuki, jak sami mówią, są za dorosłe, a wnuczki nie ), żeby w zakątkach ogródeczka zaczęło się dziać bardziej tajemniczo, postanowiłam sprowadzić Elfy i Wróżki. Zanim tam przybyły trzeba było przygotować im odpowiednie lokum.
Ze starej, już nieco zdezelowanej zabawki, makiety zamku, powstały ogrodowe budowle. Trzeba było tylko porozkręcać, podmalować, a przede wszystkim, by pasowało do "przyrody", pooklejać mchem plastiki, zrobić podstawki, itp. i powoli zaczęło się tworzenie
Tak krok po kroku ze wszystkim elementami, klejenie, a po wyschnięciu pryskanie wodą z domieszką drożdży, kefiru i po kilku dniach jakby mchowa pierzynka zaczęła żyć własnym życiem...
Ustawianie w ogródku to już drobiazg, ale koncepcja gdzie, co ma stać zmienia się z każdą wizytą wnuczek. Uzupełnił też wystrój, przywleczony po jednym z zimowych sztormów, korzeń, który ma pełnić rolę Pałacu, a pod którym, na razie, zamieszkała Myszka...
I powoli zaczynają się wprowadzać rożne tajemnicze istoty, które to chyba już na dłużej zagoszczą w zakamarkach ogródka
Tak naprawdę to dzieje się dopiero jak przyjadą dziewczynki ze swoimi przyjaciółmi Elfami i Wróżkami, wtedy opowiadają się rożne historie, a ścieżkami ogródeczka spaceruje wiele baśniowych postaci... A jak zakwitną róże...
Kilka jaszczurek postanowiło zamieszkać tu również
Wiosna na całego dobija się wręcz do domu. Wiśnia pod oknem rozkwitła, słoneczko już coraz mocniej przygrzewa i gdy taki widok za oknem to sił do wszystkiego przybywa
Artystycznie też dużo się przez ten rok działo, namalowałam i narysowałam wiele obrazów. Kilka przesyłam do pooglądania...
Pozdrawiam wiosennie
Witam jestem pod wielkim wrażeniem Pani talentu gratuluję ,podziwiam, pozdrawiam.zosia.
OdpowiedzUsuńProszę o przepis na miksturę na mech.zoja
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz. Jeśli chodzi o mech, to musi być trochę z podłożem...Przykleiłam na klej uniwersalny ( płynny, bezbarwny). Po wyschnięciu, na drugi dzień, spryskałam miksturą sporządzona z wody, w której rozpuściłam cukier, drożdże i troszkę kefiru ( na ok. 0,5l wody mała, płaska łyżeczka cukru, pół takiej łyżeczki suszonych drożdży i jedna łyżeczka nat. kefiru. Zamieszane i odstawione na kilka godzin. Potem do zraszacza- dobrze wypłukana butelka po płynie do okien i oprysk. ) Teraz gdy bardzo operuje słońce staram się lekko spryskiwać czystą woda... Pozdrawiam Wanda
UsuńJuż niedługo, już za chwilę i zobaczę te zamki wróżek, które przebyły ponad trzysta kilometrów. Wspaniale to wszystko wygląda! A obrazy z lisami i wilki dla mnie wygrywają! Są piękne! Zresztą, jak wszystkie!
OdpowiedzUsuńA Misiol? Buziaczki Córcia...
UsuńCieszę się że wróciłaś. Zaglądałam ale... Myślę sobie pewnie kobita zapracowana. Bywa i tak. Cieszę się że wróciłaś, mam nadzieję już albo chociaż od czasu coś nam pokażesz. Tak jak dzisiaj. Pięknie tam u Was i jak zawsze podziwiam twoje dzieła. Jak żywe. Brak słów. Jak. I ogród żywy, piękny. Bajka. Ppzdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj... Jakoś udało się nie poddać się żadnym chorobą przez ten czas, ale też może z powodu braku czasu... Dużo prac plastycznych do wykonania, a i wnuki, których piąteczka przecież i babciowanie z dziadkowaniem trzeba równo porozdzielać, a tym bardziej, że do najmłodszej trzeba dojechać do Poznania... Teraz już wiosennie, to obiecałam sobie, że przysiądę fałdów Pozdrawiam Wanda
UsuńPięknie u Ciebie i w ogródeczku i na obrazach:))))cieszę się że znów się odezwałaś:)))bardzo lubię do Ciebie zaglądać:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńWitaj. Teraz , mam nadzieję, że częściej będę tu obecna. Pozdrawiam Wanda
UsuńPrzepiekny masz widok z okien - ogród bajkowy, cudowny; zawsze, jak zaglądam do Ciebie przypomina mi się tajemniczy ogród z książki pod tym samym tytułem. Marzy mi się taki sam, ale jakoś swojego nie mogę ogarnąć, by taki był jak u Ciebie. Nie znikaj na tak długo - chociaż od czasu do czasu pokazuj zdjęcia i ogrodu i swoich prac i wystroju mieszkania, który też zmienia się zgodnie ze zmianą pór roku! Podobają mi się nowe obrazy, szczególnie ten z dziergającą na drutach dziewczyną - to coś dla mnie:))))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Dziękuję za miły komentarz. Widok za oknem sprawia, że chce się robić coraz więcej... Mam nadzieję, że teraz starczy czasu na częstsze opisywania... Pozdrawiam Wanda
UsuńDziękuję za przepis będę próbować
OdpowiedzUsuńŻona.
Przepraszam miało być zoja
OdpowiedzUsuńJakie to piękne. Chyba popełnię plagiat, choć moje wnuczki zbyt dorosłe na wróżki, to moim lalko do zdjęć bardzo by się takie czarowne zakątki przydały. Obrazy jak zwykle godne podziwu. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę. Ja też sama wspaniale się bawię aranżując takie miejsca... A pogada jest taka, że się chce... Pozdrawiam Wanda
UsuńPiękny ten Twój ogród, a za obrazami przepadam od zawsze. Ale reprymendy muszę Ci udzielić, bo się strasznie martwiłam o Ciebie, masz się poprawić:-)))
OdpowiedzUsuńBasiu rok był bardzo pracowity, a te pandemie ( nas nie dotknęły na szczęście ) pozmieniały całkowicie dotychczasowy " układ obrazowy". Te moje zaprzyjaźnione miejsca, gdzie wystawiałam albo się polikwidowały, albo pozamykały na jakiś czas, więc ciągłe poszukiwania nowych miejsc, malowanie i rysowanie, a chwile wolne to wnuki, więc nie były tak wolne... Mam nadzieję, że z wiosną to wszystko się ustabilizuje jakoś i oprócz, nie ukrywam, mojej ulubionej pracy w ogródeczku, wystarczy czasu na meldowanie się blogowo... Pozdrawiam serdecznie Wanda
OdpowiedzUsuńAch... pięknie zaczarowany jest Twój świat 🌞W ogródku tajemniczo, bajkowo a obrazy jak zawsze mnie zachwycają....Misio ,desery, robótki na drutach, wszystkie są piękne..!!! Pozdrawiam serdecznie... miło było znów Cię odwiedzić.
OdpowiedzUsuńTen anonimowy wpis to pozdrawia " Kłębek wszystkiego"
OdpowiedzUsuńThanks for sharing the blog so well and I hope you have something new for me to study.
OdpowiedzUsuńព័ត៌មានកីឡាបាល់ទាត់ថ្មីៗ